www.swiatmojejk.blogspot.com |
www.swiatmojejk.blogspot.com |
Witam serdecznie.
Pomyślałam ze czas już najwyższy aby podać Wam przepis na mój chleb na zakwasie.
Bo przecież nie ma nic lepszego od domowego pieczywa.
U mnie to już w zasadzie tradycja ze w Wigilie serwuje domowy chleb.
Przepis podaje już teraz bo o ile samo robienie tego chleba nie wymaga wielkiej pracy to sam zakwas potrzebuje ok. tygodnia na wyhodowanie.
Dla tych co boja się piec chleby , podchodzą do tego tematu sceptycznie i myślą ze tu trzeba jakiś maszyn do chleba itd zapewniam - chleb to bardzo prosta rzecz a jego wypiekaniem zajmowały się już nasze babcie i prababcie a do tego miały tylko miskę + make + ręce :).
Mam nadzieje ze i Was skusze to tego pysznego wypieku i także u Was zagości on na Wigilijnym stole.
Zapraszam serdecznie.
Składniki:
- 450 g wyhodowanego zakwasu ( niżej podaje mój sposób na wyhodowanie domowym sposobem ale oczywiście dla wyjaśnienia - można użyć kupnego )
- 800 g maki chlebowej ( u mnie typ 812 - możecie zastąpić dowolna, dobra maka chlebowa )
- ok. 750 ml letniej wody ( podczas wyrabiania czasem potrzebne jest mniej )
- 1 łyżka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 3 łyżki mix ziaren ( tutaj dowolności - u mnie siemię lniane + mak + słonecznik - możecie kompletnie pominąć , możecie użyć jakie wolicie )
- 3/4 kubka płatków owsianych zwykłych
- 1/2 łyżki ziół prowansalskich ( nie musicie dodawać jeśli nie chcecie )
Sposób przygotowania:
Zacznę od tego ze w tym chlebie możecie użyć Waszych dowolnych, ulubionych dodatków typu suszona cebula , czosnek , zioła , suszone pomidory. oliwki czy jakiekolwiek ziarna. Mozna tez kompletnie pominąć dodatki i zrobić czysta wersje - tutaj decyzja należy do Was.
Zaczynają przedstawie mój harmonogram robienia zakwasu, który śmiało możecie użyć aby wyhodować super zakwas i nie będzie wymagał żadnej w zasadzie pracy.
Hodowla zakwasu :
- Dzień 1 wyparzam sobie duży słoik. Wsypuje do niego 3 czubate łyżki maki ( można użyć maki mieszanej , chlebowej, żytniej - takiej która nadaje się do chleba - odradzam zwykłą pszenna ). Dolewam kilka łyżek letniej wody i dobrze mieszam tak aby powstała bardzo gęsta masa. Przykrywam lekko i odstawiam w cieple miejsce. U mnie często wyłączona mikrofalówka lub piekarnik gdzie zakwas ma spokój :).
- Dzień 2 rano dokładamy do naszego słoika 2 czubate łyżki maki + odrobinę letniej wody = całość mieszam i dalej odstawiam. Na tym etapie nie będzie nic widać po zakwasie ale pomału zacznie się zmieniać, będzie rósł i zacznie lekko pachnieć drożdżami.
Wieczorem tego samego dnia całość tylko dokładnie mieszamy.
- Dzień 3 , Dzień 4 i Dzień 5 to powtarzanie tych samych czynności czyli rano dokarmiany nasz zakwas 2 łyżkami maki + odrobinę letnie wody tak aby było geste ciasto a wieczorem całość tylko mieszamy.
- Dzień 6, nasz zakwas zaczął już ładnie pracować i zapach drożdży powinien być intensywny. Czasem się zdarza ze zakwas odrobinę wypłynie ze słoika. Ostatni raz dokarmiany 2 łyżkami maki + woda i odstawiamy w cieple na 12 godzin.
- Po tym czasie nasz zakwas będzie gotowy i śmiało możemy go użyć do przygotowania naszego chleba a jeśli udało Wam się wyhodować go więcej niż potrzeba w przepisie to super bo resztę zakwasu odstawiamy do lodówki i za jakiś czas znowu dokarmiając robicie z niego nowy świeży zakwas.
Z tak wyhodowanym pięknie zakwasem zabieramy się za pieczenia chleba :)).
Do misy robota kuchennego z hakiem do wyrabiania ciast ( można ręcznie ) odmierzamy 450 g naszego zakwasu + make + sol + cukier + ziarna + płatki owsiane + zioła i dodatki które chcecie = zaczynamy wszystko powoli wyrabiać dolewając pomału wodę - czasem ciasto nie potrzebuje całej wody - musi być miękkie, elastyczne ale nie za rzadkie.
Wyrabiamy dobre 5 minut nawet 7.
Po tym czasie zostawiamy tak jak jest nasze ciasto aby odpoczęło pod przykryciem na ok 20 - 30 minut.
Po czym ponownie wyrabiamy ok. 5 minut na elastyczne i gładkie.
Przygotowujemy sobie 2 blaszki najlepiej typu keksówki. Smarujemy je smalcem ( daje lepsza skórkę ) i oprószamy delikatnie tarta bułką. Jeżeli nie chcecie oczywiście możecie foremki obłożyć papierem do pieczenia.
Do tak przygotowanych foremek przekładamy nasze ciasto i lekko zwilżoną łyżką wyrównujemy gore.
Teraz najlepiej nagrzać piekarnik do 50 stop. C i do wyłączonego włożyć nasze blaszki z ciastem do wyrastania - ale możecie także przykryć folia delikatnie i jeśli macie ciepłą kuchnie zostawić na stole - pamiętajmy tylko ze chleb nie lubi przeciągów :)
Zostawiamy nasze chlebki na 2 - 3 godziny a w zasadzie tak długo aż będą wypełniać cala nasza formę do góry - w tym czasie możecie poddać się innym przyjemnościom :)
Gdy nasze chlebki już pięknie wyrosną układamy je na blaszce do pieczenia.
Dodatkowo można posypać ziarnami.
Piekarnik nastawiamy na 250 stop. C.
Kiedy piekarnik będzie już gotowy porządnie spryskujemy woda chlebki + blaszkę i cały piekarnik i szybko wkładamy nasze foremki.
Po włożeniu natychmiast zmniejszamy temperaturę do 200 stop. C.
Pieczemy najlepiej metoda grzanie góra - dol ( bez termoobiegu ) ok. 50 - 55 minut. - Chlebki będą zrumienione i przy pukaniu będą wydawać głuchy , tępy dźwięk.
Upieczone zostawiamy jeszcze jakieś 3-5 minut w zamkniętym piekarniku.
Po tym czasie nasze chlebki wyskoczą pięknie z foremek. Zostawiamy do całkowitego ostygnięcia na kratce. - Jeśli dacie rade wytrzymać bo zapach będzie nieziemski a u mnie nie powstrzymałam nikogo przed skrojeniem jeszcze lekko ciepłego :)).
Gotowe.
Polecam i pozdrawiam jak zawsze serdecznie.
www.swiatmojejk.blogspot.com www.swiatmojejk.blogspot.com
Komentarze
Prześlij komentarz