www.swiatmojejk.blogspot.com |
www.swiatmojejk.blogspot.com |
Witam serdecznie.
Dziś - skoro powiedziało się A trzeba powiedzieć i B - zgodnie z zapowiedzią jeden z serii przepisów z udziałem dyni. A dokładnie z udziałem puree które podałam Wam jeden post wcześniej.
Propozycja przepysznych brioszkow , które przez dodanie dyni są żółciutkie , wilgotne i rozpływające się w ustach.
Jedyna trudność w nich taka ze musicie dać im czas wyrosnąć. Ale warto uzbroić się w cierpliwość i dać im czas - wychodzą naprawdę puszyste bombki :)
Na pewno nie będziecie żałować :)
Zapraszam serdecznie.
Składniki :
- 1 kubek puree z dyni ( u mnie domowe z przepisu który podałam jeden post wcześniej )
- 40 g drożdży świeżych
- 150 g miękkiego masła
- 3 jajka
- 100 ml ciepłego mleka
- 1 kubek cukru
- 500 g maki pszennej ( u mnie 250 g maki typu 550 i 250 g maki tortowej )
- szczypta soli
- 1 łyżeczka kardamonu
- dodatkowo 1 jajko + odrobina mleka - do posmarowania bułeczek.
Sposób przygotowania :
Zanim zaczniecie bardzo ważne jest aby składniki były w pokojowej temperaturze.
U mnie dodatkowo robię tak, ze nastawiam piekarnik na 50 stop. C. i w nim daje rosnąć ciastu.
Zaczynamy od drożdży - wkruszamy je do ciepłego - nie gorącego! - mleka + łyżeczka cukru + łyżeczka maki = mieszamy i odstawiamy. U mnie - wkładam do nagrzanego piekarnika wtedy drożdże szybko i mocno się spienia.
Do misy miksera przesiewamy make - bardzo ważny etap ! + dorzucamy cukier + sol + kardamon = całość mieszamy.
Wyrośnięty zaczyn drożdżowy dolewamy do misy robota z suchymi składnikami i przy pomocy haka do wyrabiania ciast mieszamy - wyrabiamy całość.
Podczas gdy mieszamy dodajemy po kolei jajka.
Dokładamy miękkie masło i dalej całość wyrabiamy parę minut na jednolite , sprężyste ciasto.
Pod koniec wyrabiania dorzucamy lekko podgrzane w mikrofali puree z dyni.
Ciasto wyrabiamy na jednolite i sprężyste.
Przykrywamy i odstawiamy w cieple miejsce ( u mnie dalej ten podgrzany piekarnik ) na ok. 2 godziny. Bardzo ważne aby ciasto miało czas porządnie wyrosnąć.
Po tym czasie wyciągamy i zagniatamy krótko ciasto. Ponownie przykrywamy i odstawiamy tym razem do lodówki na 3 godziny.
Wyciągnięte ciasto z lodówki zostawiamy na jakieś 15 minut na blacie aby nabrało temperatury pokojowej.
W tym czasie przygotowujemy sobie foremkę w której będziemy zapiekać. U mnie 20 cm na 30 cm ale możecie użyć dowolnej. Ważne aby była o wyższych brzegach.
Foremkę dobrze natłuszczamy i możemy dodatkowo oprószyć tarta bułką lub nawet kasza manna.
Ciasto wyciągamy na stolnice i dzielimy na male bułeczki. U mnie wyszło 16 szt.
Kazda bułeczkę formujemy w kulkę naciągając delikatnie gore.
Układamy do naczynia - przygotowanej foremki.
Przykrywamy i odstawiamy do ostatniego wyrastania na ok. 1 godzinę.
Piekarnik nastawimy na 180 stop. C.
Bułeczki po takim wyrastaniu powinny być już bardzo duże i puszyste.
Smarujemy delikatnie gore rozmąconym jajkiem z mlekiem.
Pieczemy 20 minut.
Gotowe.
Sami się przekonajcie i przygotujcie a zobaczycie ze znikną jeszcze gorące :))
Polecam gorąco i pozdrawiam serdecznie.
www.swiatmojejk.blogspot.com |
www.swiatmojejk.blogspot.com |
www.swiatmojejk.blogspot.com |
Komentarze
Prześlij komentarz