Witam serdecznie.
Dziś ostatni wpis przed-świąteczny i dotyczący Świąt.
Chciałabym Wam zaproponować, dwie świąteczne wersje domowych trufli. Nie są wcale skomplikowane a za to bardzo pyszne i warte przygotowania.
W moim domu, co roku, takie trufle to prezenty dla najbliższych czy gości. Dziś w sklepach można kupić naprawdę wiele ale takich domowych wypieków, robionych z sercem nie kupicie nigdzie.
Są bardzo dobrym pomysłem na świąteczne słodkości a przy okazji, macie super prezent, jeśli gdzieś się wybieracie w gości.
Podam Wam dziś dwie wersje : pierwsza to wersja aromatyzowana szampanem, druga rumowa z aromatem orzechowo - czekoladowym.
Zachęcam Was gorąco, do zrobienia w Waszych domach i zapraszam do zaglądania po poprzednie moje wpisy o prezentach jadalnych i nie tylko, które znajdziecie jak zawsze w archiwum bloga.
Zapraszam.
Składniki :
1' wersja aromatyzowana szampanem:
- biszkopt waniliowy: 5 jajek + 3/4 szklanki mąki pszennej + 1/4 mączki ziemniaczanej + 3/4 szklanki cukru + 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- szampan ok. 100 ml ( u mnie bezalkoholowy )
- 300 g mascarpone
- 300 g granache z białej czekolady ( 300g białej czekolady + 100 ml śmietany = możecie zrobić sami możecie użyć gotowego i tylko podgrzać )
- dodatkowo do ozdoby odrobina posypki
2' wersja rumowo - czekoladowo - orzechowa:
- biszkopt orzechowy : 50 g orzechów włoskich + 180 g cukru + 225g zimnego masła + 200 g mąki pszennej + 4 jajka + 4 łyżeczki kawy espresso ( proszek ) + 2 łyżeczki proszku do pieczenia + 2 łyżki mleka + kilka kropel aromatu orzechowego ( opcjonalnie )
- ok. 100 ml rumu ( możecie zastąpić marsalą lub dowolnym nawet likerem kawowym, orzechowym itp. )
- 300 g mascarpone
- 400 g granache czekoladowego ( u mnie 200 g gorzkiej czekolady + 200 g mlecznej + 200 ml śmietany - tak jak i wyżej możecie użyć gotowego granache )
Sposób przygotowania :
Z podanych ilości wyjdzie Wam, naprawdę spora armia takich trufli i tutaj zależy też ilość od wielkości. Możecie przyjąć że duża blacha będzie pełna trufli.
Jeżeli przygotujecie sobie ciasta nawet wcześniej, to całość idzie juz szybko. Same ciasta to też chwila miksowania, pieczenia i już.
Zaczynamy od ciast.
Możecie upiec, oby dwa ciasta odrazu.
Wersja 1':
- piekarnik nastawiamy na 175 stop. C. Przygotowujemy blaszkę, najlepiej taką 25/35 cm -nie musi być dokładnie, użyjcie jaką macie.
- oddzielamy żółtka od białek.
- białka miksujemy na puszysto plus odrobina soli
- dosypujemy cukier po trochu i miksujemy na sztywną piane
- miksując dalej, dokładamy po kolei żółtka plus wanilię
- mąkę pszenną plus mączkę ziemniaczaną, przesiewamy przez sitko
- do upitych jajek dokładamy mąkę i ręcznie już, delikatnie, całość łączymy
- wylewamy na blaszkę i pieczemy ok. 30 minut - do suchego patyczka
Wersja 2':
- piekarnik nastawiamy na 175 stop. C. Przygotowujemy blaszkę jak wyżej.
- orzechy mocno miksujemy ( możecie użyć food procesora i odrazu całe ciasto w nim zrobić lub zmiksować orzechy w blenderze i dalej w mikserze ciasto zmiksować )
- Dorzucamy do powstałej mąki orzechowej : cukier + mąkę + masło pokrojone w kostkę + jajka + kawa + proszek do pieczenia + mleko = miksujemy na gładką masę ale nie zbyt długo.
- Całość na blache i do pieca na ok. 30 minut - do suchego patyczka.
Oby dwie wersje ciast studzimy.
Ciasta są gotowe, wiec zabieramy się za granache - jeżeli robicie sami.
Granache jasny = 100 ml śmietany w garnuszku podgrzewamy i dorzucamy do tego, drobno posiekaną czekoladę białą. Mieszamy całość na gadki krem.
Granache ciemny = 200 ml śmietany podgrzewamy i dorzucamy do niej drobno posiekaną czekoladę mleczną i gorzką. Mieszamy na gładki, gesty krem.
Pozostaje połączyć nam nasze trufle.
Wersja 1' do dużej miski skruszamy biszkopt waniliowy + ok. 150g białego granache + mascarpone + szampan = zaczynamy rękoma całość mieszać. Ciasto powinna być wilgotne i dać się zagniatać w kulkę. W razie potrzeby, dokładamy troszkę więcej z pozostałego granachu lub szampana.
Gotową masę porcjujemy i w rękach formujemy małe truflowe kulki.
Układamy obok siebie, najlepiej na tacy wyłożonej folią aluminiową i wkładamy do lodówki na jakieś, 30 minut, żeby się schłodziły.
W miedzy czasie robimy wersje drugą.
Wersja 2' do dużej miski skruszamy biszkopt orzechowy + 200 g z granachu czekoladowego + mascarpone + rum = całość mieszamy rękoma, na mokrą i klejącą się masę. Tak samo i ta masa musi dać się formować. W razie konieczności dokładamy odrobine granachu lub rumu.
Porcjujemy małe truflowe kulki. Układamy na foli aluminiowej i schładzamy.
Dekorowanie.
Wersja 1' pozostały granache podgrzewamy = konsystencja płynna.
Najlepiej teraz w rękawiczkach jednorazowych będzie nam się pracowało.
Każdą schłodzoną trufle lekko zatapiamy w granache i w rękach kulamy i pozbywamy się nadmiaru czekolady.
Tak kulając w rękawiczkach, postępujemy z każdą truflą. Układamy ponownie w odstępach, na folii aluminiowej i schładzamy w lodówce kilka minut.
Na koniec jeżeli chcecie, możecie odrobinę granachu włożyć do woreczka małego, w którym przetniecie bardzo mały róg i zrobicie dodatkowe paski ozdobne na Waszych gotowych pralinkach.
Na jeszcze niezastygnięty granache, możecie także posypać delikatnie posypkę.
Gotowe.
Schłodzone i zastygnięte, przekładamy do dowolnych opakowań ozdobnych czy woreczków na trufle i pralinki.
Wersja 2' pozostały granache podgrzewamy i postępujemy tak samo jak z wersją 1' lub możecie każdą pralinkę, na widelcu, zamaczać w granache i otrzepywać z nadmiaru, potem schładzać. W tej metodzie pralinki będą miały grubsze i gładsze wykończenie ale może być też tak, że więcej czekolady będzie Wam potrzebne.
W tych pralinach możecie podobnie, w woreczku z małą dziurką zrobić paseczki jako dekorację albo jeżeli posiadacie lekko udekorować pyłkiem ( farbki spożywcze ) każdą trufle.
Gotowe.
Schładzamy i pakujemy pięknie dla gości.
Każde z trufli możecie udekorować i zrobić pod Wasz indywidualny styl i pomysł oraz to co macie pod ręką.
Gotowe.
Życzę udanych wypieków i samych pyszności :).
Komentarze
Prześlij komentarz