Witam serdecznie.
Wakacje dobiegły końca. Dzieci pobiegły do szkół. Koniec przyjemności i słodkiego leniuchowania.
Pogoda choć jeszcze całkiem letnia, to poranki i wieczory już dają odczuć nadchodzący, jesienny chłód.
Wróciłam w tym roku z wakacji, z całkiem sporym zapasem przepięknych, pachnących, kolorowych warzyw i owoców. To dzięki mojemu kochanemu ogrodnikowi ( Tatko :)). W jego magicznym ogrodzie zawsze wszytko pięknie rośnie, czasem nawet do niebywałych rozmiarów. Smak oczywiście i zapach przebija wszystkie.
Dlatego tez po malutku przerabiam i robie zapasy na chłodniejsze i mniej kolorowe miesiące.
Dziś mam dla Was propozycje na pomidory. Sezon pomału dobiega końca i trzeba łapać póki jeszcze są.
Ponieważ w moi domu dzieci lubią spaghetti, czy gnocchi z sosem pomidorowym, postanowiłam przygotować sobie domowy sos napoli. Będę miała go w słoikach, w spiżarni zawsze pod ręką na szybki, aromatyczny obiad.
Jeśli nie macie dostępu do swoich ogrodowych pomidorków, warto kupić od jakiegoś rolnika lub sąsiada, który sam hoduje, wtedy naprawdę będziecie czuć różnice w smaku.
Zapraszam.
Składniki : ( podaje proporcje na ok. 3 litrowe słoiki sosu )
- 3 kg pomidorów dojrzałych
- 1 cała główka czosnku
- 7 cebulek szalotek
- 1 łyżka suszonego oregano
- 1 łyżka suszonego tymianku
- 1 łyżka ziół prowansalskich
- 1 łyżka cukru
- 4 łyżki cherry ( wino ) opcjonalnie
- ok. 1/2 kubka wody
- sól i pieprz do smaku
- 3 liście laurowe
- 1 łyżka suszonej bazylii
Sposób przygotowania :
Podaje Wam mój zestaw przypraw - podstawowy, którym lubię doprawiać. Taki sos długo się trzyma w słoikach a przed podaniem doprawiam go jeszcze, według ochoty odrobina chili i świeżą bazylią. Możecie oczywiście pozmieniać według Waszych smaków i doprawić po swojemu. Tutaj podaje Wam tylko bazę na prostą wersje sosu.
Zaczynamy.
W dużym garnku lub głębokiej patelni : wlewamy odrobine oleju + drobno pokrojona szalotkę + czosnek cały, obrany + liście laurowe = włączamy grzanie i mieszając całość lekko szklimy.
Dodajemy przyprawy suche : oregano + tymianek + bazylia + zioła prowansalskie = mieszamy i kilka sekund podsmażamy.
Zalewamy całość odrobiną wina + woda = gotujemy na wolnym ogniu jakieś 2 minutki.
Doprawiamy sola + pieprzem + cukier.
Dorzucamy pomidory = u mnie ze skórą, bo pochodzą ze znanego mi źródła i na koniec i tak wszytko zblenduje ale jeżeli nie chcecie, możecie wyparzyć najpierw i zdjąć skóry z pomidorów.
Kroje tylko na większe części, które podczas gotowania pięknie się rozpadną.
Całość na wolnym ogniu, pod przykryciem gotujemy. U mnie jakieś 3 godzinki, do czasu aż wszystko zamieni się w gęstszy sos.
Dobrze jest co jakiś czas przemieszać.
W miedzy czasie przygotowuje sobie słoiki = wyparzamy i osuszamy.
Gotowy sos możecie teraz przepuścić przez sitko lub jak robie ja, zblendować tak jak jest.
Przed włożeniem do słoików, jeszcze doprowadzam całość po zblendowaniu do wrzenia.
Porcjujemy sos i zamykamy szczelnie w słoikach = odwracam zakrętką do góry i zostawiam pod bawełnianą ściereczką do całkowitego ostudzenia w spokoju. Najlepiej na noc. Jeśli wolicie możecie także zapasteryzować słoiki jakieś 15 minut.
Gotowy sos dobrze zamknięty przechowujemy w chłodnym miejscu, gdzie macie go zawsze pod ręką do użycia.
Tak jak napisałam wcześniej, możecie dokładać go do różnego rodzaju potraw z makaronem czy kluskami, lasagni. Dobrze sprawdza się też jako dodatek do sosów czy zup pomidorowych.
Przed podaniem możecie całość doprawić świeżymi ziołami aby jeszcze dodać świeżości i aromatu lub jeśli lubicie ostrzejsze potrawy, odrobiną chilli.
Gotowe.
Prosty przepis na zapasy domowego i pysznego sosu z pomidorów ( darów lata ).
Polecam i pozdrawiam serdecznie.
Komentarze
Prześlij komentarz